reklama

czwartek, 14 kwietnia 2011

Jak działa ABS i ASP ?

Jak działa ABS i ESP?

Autorem artykułu jest Michał Suder


ABS jest nie po to, aby zawsze skracać drogę hamowania, ale po to, aby w trakcie tego manewru łatwo było utrzymać kierunek jazdy. ESP to rozwinięcie ABS-u - pomaga też podczas pokonywania zakrętów...

Już od dawna niemal wszystkie nowe samochody sprzedawane w Europie są wyposażone w ABS. To niezwykle przydatne urządzenie powinni polubić nawet ci, którzy mają wstręt do wszelkiej elektroniki montowanej w autach.


Na jednej z prezentacji niemieckiej firmy Continental niedowiarków przekonywano w specyficzny sposób. Na wielkiej płycie lotniska pokrytej śniegiem wygospodarowano kawałek toru pokrytego częściowo lodem (aby lewe koła w krytycznym momencie miały słabą przyczepność), a część fragmentu toru oczyszczono do suchego asfaltu ? prawe koła auta w krytycznym momencie miały niemal idealną przyczepność. Chętnych zapraszano do VW Passata fabrycznie wyposażonego w układ ABS, który jednak uzupełniono o niefabryczny wyłącznik. ?Proszę jechać i tam, gdzie lód graniczy z asfaltem, zahamować przy 40 km/h?? Padło polecenie? A można szybciej?? Proszę bardzo!


Zachowanie auta łatwo przewidzieć: gdy lewe koła trafią na lód, a prawe na asfalt, przy hamowaniu ogromna siła zacznie obracać auto w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara. Jesteśmy przygotowani na reakcję auta, domyślamy się, co się stanie, pragniemy przechytrzyć fizykę błyskawiczną kontrą. Najeżdżamy na przeszkodę z prędkością 80 km/h, dotykamy pedału hamulca i auto zaczyna wirować z takim impetem, że o żadnej reakcji kierowcy nie może być mowy!

Na szczęście tak dużych różnic w przyczepności nawierzchni nie doświadczamy często na drodze. Po chwili tę sąmą próbę pokonujemy z włączonym ABS-em. Po naciśnięciu hamulca ABS zaczyna klekotać, auto powolutku zwalnia, a lekkim skrętem kierownicy daje się utrzymać zaplanowany kierunek jazdy. W aucie z ESP utrzymanie kierunku jest jeszcze prostsze.

ABS: chroni przy hamowaniu
Podstawowe elementy układu ABS to elektryczna pompa z układem zaworków, układ elektroniczny (zintegrowany zwykle z obudową pompy) oraz czujniki prędkości kół z okablowaniem. Zadaniem ABS-u jest zapobieganie utracie kontroli nad autem podczas hamowania.
Silnik elektryczny zapewniający ciśnienie w pompie pracuje przez cały czas podczas pracy silnika. Układ zaworków w miarę potrzeby odcinający ciśnienie doprowadzane do zacisku hamulca, gdy podczas hamowania koło zaczyna obracać się wolniej od pozostałych, a więc gdy traci przyczepność. Niezależnie obsługiwane są w ten sposób cztery koła samochodu. Elektronika sterująca reaguje na sygnały płynące z czujników prędkości kół, odłączając ciśnienie płynące do poszczególnych zacisków hamulcowych.

ESP: chroni także na zakrętach

Gdy auto nie może w naturalny sposób utrzymać kierunku jazdy (bo np. jedziemy zbyt szybko na zakręcie), układ może przyhamować jedno wybrane koło (lub więcej) oraz zmniejszyć moc silnika. ESP to układ bazujący na elemencie wykonawczym ABS-u, jednak ma dodatkowe czujniki, m.in. kąta skrętu kierownicy (aby oceniać zamierzenia kierowcy), czujnik sił odśrodkowych (aby monitorować rzeczywisty ruch auta), czujniki prędkości kół (aby wykrywać poślizgi).

Wyposażenie auta w ESP nie oznacza dla producenta znacznych kosztów (bo auto i tak ma już ABS), choć dopłaty do tego układu wielokrotnie przewyższają wartość dodatkowych części. Warto jednak za to urządzenie płacić, bo ułatwia ono wszelkie ryzykowne manewry, jak np. zbyt szybką jazdę na zakrętach lub skręcanie podczas hamowania. ESP odczytuje też nasze zamiary i niweluje błędy. Np. gwałtowne odjęcie gazu na zakręcie to komunikat dla układu: kierowca boi się, trzeba pomóc utrzymać tor zgodny z położeniem kierownicy.



Jak wyłączyć?
ABS to układ działający stale, niezależnie od woli kierowcy. W żadnym seryjnym samochodzie wyposażonym w ten układ nie da się go wyłączyć przyciskiem na desce rozdzielczej.

Nie we wszystkich samochodach ESP daje się wyłączyć, zaś w tych, które mają na desce rozdzielczej wyłącznik ESP, wyłączamy je tylko częściowo. Efektem wyłączenia ESP jest tylko to, że przesuwa się granica interwencji układu? niewielkie uślizgi są ignorowane, ale przy większych działa on tak, jak zwykle. Dzięki temu nie czujemy często brutalnych reakcji elektroniki, ale i tak czuwa ona, aby działać w ostateczności. Jednak w takiej sytuacji o ćwiczeniu jazdy w poślizgu możemy zapomnieć. Bardzo często po wyłączeniu ESP pozostaje aktywna kontrola trakcji (czyli redukowanie poślizgu podczas przyspieszania) i zawsze ABS.

W samochodach z ESP nigdy na drodze nie próbujmy kontrować poślizgów kierownicą i jechać techniką rajdową. Kontrę (kierownica w prawo) na zakręcie w lewo układ zinterpretuje jako zamiar jazdy w prawo, przez co wylądujemy w rowie! Nie zalecamy też wyłączania ESP. W większości trudnych sytuacji naprawdę pomaga!

---

http://swiataut-motoryzacja.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Słynni polscy kierowcy - Sobiesław Zasada

Słynni polscy kierowcy - Sobiesław Zasada

Autorem artykułu jest Grzegorz Fronczyk


Sobiesław Zasada i jego kariera na światowych i krajowych trasach rajdowych. Sobiesław Zasada jest jak dotąd najbardziej utytułowanym polskim kierowcą rajdowym. Trzy tytuły Mistrza Europy mówią same za siebie. Było to w czasach gdy Mistrzostwa Świata w obecnej formie nie istniały. Tytuł Mistrza Europy był więc najważniejszy w sporcie rajdowym. Sukcesy Zasady na przełomie lat 60-tych i 70-tych przyczyniły się do wzrostu popularności rajdów w Polsce. To chyba głównie jemu zawdzięczamy fakt, że rajdy w naszym kraju swoją popularnością znacznie przewyższają wyścigi.
Zasada urodził się 27 stycznia 1930 roku. We wczesnej młodości uprawiał lekką atletykę (3 miejsce w Mistrzostwach Polski w rzucie oszczepem) i tenis stołowy (w 1946 r. tytuł wicemistrza Polski juniorów). Lubił także narty, choć jak później wspominał, nigdy nie był dobrym narciarzem. W wieku 15 lat, po przeprowadzce, wraz z rodzicami, z Dąbrowy Górniczej do Bielsko-Białej, zainteresował się sportem samochodowym. Duży wpływ miał na to kontakt z Marianem Ripperem, który w nowym miejscu zamieszkania Zasady prowadził kursy nauki jazdy. Był on bratem słynnego Jana Rippera i to od niego młody Zasada pobierał pierwsze lekcje jazdy. Po kolejnej przeprowadzce do Krakowa, Zasada zapisał się do klubu „Cracovia”, gdzie nadal uprawiał lekką atletykę i ping-ponga.
Jego pierwszym samochodem był DKW, który później, na początku lat 50-tych, zamienił na BMW 320 i tym samochodem wystartował w lutym 1952 r. w rajdzie Ojców - Kraków. Rajd był krótki, ale trudny z powodu obfitych opadów śniegu, startowało w nim wiele ówczesnych sław takich jak Franciszek Postawka, Kazimierz Osiński czy Mieczysław Sochacki. I właśnie ten rajd zakończył się niespodziewanym zwycięstwem Zasady. Jak stwierdził on później w swojej książce p. t. „Moje rajdy”, od tego sukcesu sport samochodowy stał się dla niego dyscypliną numer jeden. Pilotem p. Sobiesława była jego ówczesna narzeczona - Ewa. W grudniu 1952 Sobiesław i Ewa zostali małżeństwem. Tradycją późniejszych lat stało się, że to właśnie p. Ewa towarzyszyła swemu mężowi na prawym fotelu podczas krajowych rajdów.
Kolejnym samochodem Zasady był BMW 328, kupiony od Tadeusza Tabęckiego, na którym wygrał on wyścig uliczny w Lublinie, pokonując po raz kolejny wiele ówczesnych krajowych sław wyścigów i rajdów.
W styczniu 1953 Zasada złamał nogę podczas jazdy na nartach. Wypadek ten definitywnie przekreślił jego karierę lekkoatletyczną.
Z nie całkiem zaleczoną jeszcze nogą wystartował Zasada w kolejnym wyścigu ulicznym, tym razem w Bielsku. Start ten zakończył się jednak kraksą, z której Zasada tylko dzięki dużemu szczęściu wyszedł bez większych obrażeń.
W roku 1958 zaczął startować Simką Aronde i tym samochodem zaczął odnosić sukcesy na nieco większą skalę.
Za kierownicą Simki w sezonie 1959 Zasada wygrał klasę w Rajdach Dolnośląskim i Wisły, a w następnym roku zdobył tytuł Mistrza Polski w klasie VIII (do 1300 cm3). Również w 1960 r. Zasada wystartował po raz pierwszy w zagranicznej imprezie. Był to Rajd Monte Carlo. Zasada został zgłoszony jako pilot Grzegorza Timoszka, ale już w trakcie imprezy pan Sobiesław przesiadł się na fotel kierowcy, a Timoszek zajął miejsce pilota. Po tym starcie wystartował jeszcze Fiatem 600 D, wraz z Franciszkiem Postawką, w fińskim Rajdzie 1000 Jezior. Te dwa starty zakończyły się odległymi miejscami, ale dały one Zasadzie bardzo ważne doświadczenia i stały się dla niego prawdziwą szkołą jazdy po trasach najsłynniejszych rajdów świata.
Sezon 1961 Zasada rozpoczął jeszcze za kierownicą Simki (7 miejsce w Nizinnym Zimowym Rajdzie Samochodowym), ale wkrótce zastąpił ją BMW 700 i tym wozem wygrał Rajd Dolnośląski, zajął 3 miejsce w Rajdzie Polski (wygrywając klasyfikację krajową) i zwyciężył w Rajdzie Wisły. Sukcesy te przyniosły mu pierwszy tytuł Rajdowego Mistrza Polski w klasyfikacji generalnej. Przypadł mu także tytuł mistrzowski w klasie III-IV (750 cm3).
Rok 1962 pan Sobiesław rozpoczął za kierownicą Morrisa Mini Coopera, wygrywając Rajd Dolnośląski i Rajd Ziemi Lubelskiej, jednak zwycięstwo w Rajdzie Świętokrzyskim odniósł już Fiatem 600 D. W roku następnym wystartował tym samochodem ponownie w Rajdzie Monte Carlo.
W 1963 był trzeci w Rajdzie Polski (ponownie wygrywają krajową klasyfikację). Później było jeszcze zwycięstwo w Rajdzie Wiślańskim i w rezultacie kolejny tytuł Mistrza Polski, tym razem w klasie 850 cm3 kat. I.
W 1964 r. wystartował w Rajdzie Monte Carlo za kierownicą Fiata Abartha 1000. Rajd ten stał się przełomowym momentem jego kariery. Bardzo dobra postawa polskiego kierowcy spowodowała, że zainteresowała się nim austriacka firma Steyr-Puch, która zaoferowała mu posadę kierowcy fabrycznego za kierownicą niepozornego modelu 650 TR. Jeszcze w tym sezonie Zasada zajmuje drugie miejsce w Rajdzie Adriatyku, a potem niespodziewanie wygrywa Rajd Wełtawy i Rajd Polski (pierwsze zwycięstwo w eliminacji Mistrzostw Europy), podczas którego wyprzedził między innymi Erika Carlssona i Pat Moss-Carlsson.
Sezon 1965, po siódmym miejscu w Rajdzie Akropolu, trzecim w Rajdzie Genewskim, drugim w Rajdzie Polski (znów najlepsze miejsce spośród Polaków) i trzecim w Rajdzie Monachium-Wiedeń-Budapeszt, Zasada kończy na trzecim miejscu w klasyfikacji Mistrzostw Europy. Zasada odniósł także zwycięstwo w nie zaliczanym do europejskiego czempionatu, Rajdzie Adriatyku, a na krajowym podwórku w Rajdzie Wisły.
W sezonie 1966 wprowadzono w Rajdowych Mistrzostwach Europy trzy odrębne klasyfikacje dla samochodów grup 1, 2 i 3. W każdej z grup przyznawano oddzielne tytuły mistrzowskie. Steyr-Puch Zasady zaliczany był do grupy 2 - powszechnie uważanej za najsilniej obsadzoną. Zasada zaczął europejską batalię od drugiego miejsca w swojej grupie we włoskim Rajdzie Kwiatów. Później było 7-me miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Akropolu, 4-te w Rajdach Wełtawy i Niemiec, 3-cie w Rajdzie Polski. Zdobyte punkty wystarczyły do zdobycia tytułu Mistrza Europy w grupie 2. Był to wielki i niespodziewany sukces. Zwycięstwa w Rajdzie Dolnośląskim, polskiej klasyfikacji Rajdu Polski oraz w Rajdzie Wisły dały mu także tytuł Mistrza Polski w klasie B 1.
Rozpoczął się sezon 1967. Firma Steyr-Puch, po osiągniętym sukcesie w roku minionym, wycofała się ze sportu, a Sobiesław Zasada trafił do fabrycznego zespołu Porsche. Kibice zadawali sobie pytanie jak polski kierowca będzie sobie radził po przesiadce z zaledwie 50-konnego Steyra-Pucha na Porsche 911 S grupy 3 o mocy 185 KM. Zasada udowodnił jednak, że jest już kierowcą ze ścisłej europejskiej (czyli światowej) czołówki. Już w pierwszym starcie nowym wozem, zajął 3 miejsce w Rajdzie Niemiec, a potem wygrał w wielkim stylu Rajd Alp Austriackich. Jednak w połowie sezonu stało się jasne, że w gr. 3 praktycznie pewnym już Mistrzem Europy był inny kierowca ekipy Porsche - Vic Elford. Kierownictwo firmy podjęło więc decyzję o „przesadzeniu” Zasady na słabszy model 912 z zadaniem walki o tytuł mistrzowski w gr. 1. Zasada musiał więc od początku zacząć zdobywać punkty w nowej grupie, jednak z powierzonego mu zadania wywiązał się w 100%, odnosząc grupowe zwycięstwa w Rajdzie Genewskim, Wełtawy, Dunaju i Polski. W tym ostatnim niejako „przy okazji” wygrał też klasyfikację generalną. Oczywiście tytuł mistrzowski w gr. 1 też przypadł jemu. W Mistrzostwach Polski Zasada rozpoczął sezon w Lancii HF (5 miejsce w Rajdzie Dolnośląskim). Później jednak kontynuował starty w Porsche 912, zdobywając I miejsce w klasie w Rajdzie Polski i wygrywając Rajdy Wisły i Kraków-Rzeszów. Rezultatem tych sukcesów był kolejny tytuł Mistrza Polski - w klasie B 3, a także Puchar „Motoru” dla najlepszego kierowcy w klasyfikacji generalnej RSMP (tytułów mistrzowskich w „generalce” wówczas nie przyznawano). Pod koniec sezonu odniósł Zasada jeszcze jeden wielki sukces. Było to wspaniałe zwycięstwo w 5000-kilometrowym wyścigu drogowym Gran Premio Standard w Argentynie odniesione za kierownicą Porsche 911. Jego pilotem był Jerzy Dobrzański. Sukcesy te dały mu zwycięstwo w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca roku.
Przez następne 3 sezony Zasada kontynuował współpracę z firmą Porsche.
W roku 1968 przywrócono znów jedną, wspólną dla wszystkich klasyfikację Mistrzostw Europy. Zasada startując modelem 911 rozpoczął sezon od Rajdu Monte Carlo i po II etapie zajmował ósme miejsce z szansami poprawienia tej lokaty. Wtedy jednak nadeszła do Monte Carlo wiadomość o śmierci ojca p. Sobiesława, po której polski kierowca postanowił wycofać się z rajdu. W kolejnych startach zajął on trzykrotnie drugie miejsca w Rajdach NRD, Niemiec i Akropolu, kończąc sezon z tytułem Wicemistrza Europy. W tym też roku zajął 4 miejsce w maratonie Londyn-Sydney. Na krajowych trasach sezon przyniósł Zasadzie, po sukcesach w Rajdzie 1000 Jezior, krajowej klasyfikacji Rajdu Polski i Rajdzie Wisły, kolejny tryumf w klasyfikacji Pucharu „Motoru”.
W roku 1969 Zasada wystartował po raz pierwszy w Rajdzie Safari zajmując w nim 6 miejsce - najlepsze spośród europejskich kierowców. Po raz trzeci wygrał też Rajd Polski. W kraju wygrał także po raz kolejny Rajd Dolnośląski i Rajd Wisły.
Sezon 1970 był dla Zasady pechowy. Polak był bliski zwycięstwa w Safari. Niestety defekt pogrzebał wszelkie szanse w momencie gdy prowadził ze znaczną przewagą. Nieudany był też start w maratonie Londyn-Meksyk. Zasada wziął w nim udział wyjątkowo za kierownicą Forda Escorta TC. Pilotem był M. Wachowski. Szanse na dobre miejsce zniweczyły wypadek i defekt na terenie Peru. Rajd zakończył się ósmym miejscem. Potem było drugie miejsce w Rajdzie Polski. W sezonie 1970 wznowiony został, po dwuletniej przerwie, wyścig Grand Premio Standard. Trasa tym razem biegła przez Argentynę, Boliwię i Paragwaj. Zasada postanowił skorzystać z okazji i wystartować ponownie w imprezie, która stała się jego wielkim tryumfem sprzed trzech lat. Wystartował tym razem w BMW 2002, a jego pilotem był Marian Bień. Przed ostatnim etapem Polacy zdecydowanie prowadzili. Jednak tu zaczęły się kłopoty z paliwem, które okazało się wyjątkowo złej jakości i nie nadające się do silnika BMW. Najprawdopodobniej był to efekt nieuczciwej zagrywki konkurentów lub miejscowych kibiców chcących w ten sposób „pomóc” swoim. Zdarzenie to zepchnęło polską załogę na drugie miejsce, jednak to właśnie Zasadę i Bienia uznano za moralnych zwycięzców zawodów.
Na sezon 1971 Zasada podpisał kontrakt z BMW na starty w Mistrzostwach Europy modelem 2002 TI. Za jego kierownicą Zasada wygrał Rajdy NRD i Polski, był drugi w Rajdzie Dunaju, trzeci w Rajdzie Belgijskim i zdobył swój kolejny, trzeci już, tytuł Rajdowego Mistrza Europy. W Rajdzie Safari wystartował w Porsche 911 S, zajmując tym razem 5 miejsce, znów najlepsze spośród Europejczyków. W RSMP Zasada pokazał się też za kierownicą Polskiego Fiata 125p i wygrał nim znów Rajd Dolnośląski.
Od początku sezonu 1972 Zasada znów powrócił za kierownicę Porsche 911. W Mistrzostwach Europy wygrał Rajd NRD, Złotych Piasków, Monachium-Wiedeń-Budapeszt i zajął drugie miejsca w Rajdach Bałtyku i Jugosławii. W końcowej klasyfikacji mistrzostw dało mu to tym razem tytuł wicemistrzowski. Największym jednak sukcesem tego sezonu było drugie miejsce w Rajdzie Safari z M. Bieniem. Zwycięzcą został Hannu Mikkola i był to pierwszy sukces kierowcy europejskiego w tym rajdzie. W kraju natomiast Zasada, tradycyjnie już niemal, wygrał Rajd Dolnośląski.
Rajd Dolnośląski padł oczywiście łupem Zasady i w 1973. Wraz ze zwycięstwami w Rajdach Kormorana i Wisły dało mu to kolejny Puchar „Motoru” dla najlepszego krajowego kierowcy w „generalce” RSMP. Natomiast kolejny start w Safari zakończył się noepowodzeniem z powodu defektu.
W 1974 Zasada po raz ostatni pokazał się na trasie eliminacji RSMP, nie kończąc z powodu wypadku Rajdu Polski. Za granicą wystartował w kolejnym maratonie transkontynentalnym Londyn-Monachium. Po odcinku europejskim zdecydowanie prowadził, ale podczas przejazdu przez Saharę zmuszony był do wycofania się z powodu defektu swego Porsche.
W sezonie 1975 Zasada wystartował tylko raz - w amerykańskim Rajdzie Press-On-Regardless - i był to start zakończony zwycięstwem. Zasada używał w tym rajdzie po raz kolejny Porsche 911.
W drugiej połowie lat 70-tych Zasada znacznie ograniczył program swoich startów wybierając już tylko nieliczne, najtrudniejsze rajdy.
W sezonie 1977 niepowodzeniem (bo za takie można uznać zaledwie 13 miejsce) zakończył się start załogi Zasada / W. Schramm na Porsche 911 w powtórce Rajdu Londyn - Sydney.
W 1978 r. Zasada rozpoczął współpracą z firmą Mercedes. Wraz z Zembrzuskim był drugi w Rajdzie Dookoła Ameryki Południowej używając modelu 450 SLC. Kolejny zaś start w Rajdzie Safari, za kierownicą Mercedesa 280 E, zakończył się po raz drugi 6-stym miejscem. W roli pilota wystąpił tym razem Błażej Krupa.
Rok później trio Zasada / Krupa / Mercedes 280 E znów pojawiło się na starcie afrykańskiego klasyka. Tym razem reprezentowali już oficjalny fabryczny zespół Mercedesa. Start ten zakończył się jednak niepowodzeniem. Powodem był defekt dyferencjału. Po Safari ’79 mistrz Sobiesław na długie lata zawiesił swój kask „na kołku” i wydawało się, że to już definitywny koniec kariery naszego wielkiego mistrza.
Jednak w roku 1997, czyli po 18 latach przerwy, 67-letni Sobiesław Zasada znów pojawił się na starcie Rajdu Safari. W roli pilota towarzyszyła mu tym razem żona, a ich samochodem był Mitsubishi Lancer Evo III grupy N. Start ten zakończył się 12 miejscem w „generalce” i 2 w gr. N, co należy uznać za duży sukces i jeszcze jedno potwierdzenie niepospolitego talentu i umiejętności polskiego kierowcy.
Od samego początku Sobiesław Zasada swoją karierę sportową prowadził równolegle z działalnością w tzw. „prywatnej inicjatywie” jak to się wówczas nazywało. Po zakończeniu swojej bogatej kariery poświęcił się całkowicie działalności biznesowej. Został konsultantem firmy Porsche, prowadząc działalność w Polsce i za granicą. W roku 1990 został generalnym przedstawicielem Mercedesa w Polsce. W styczniu 1995 r. otrzymał z rąk prezydenta Wałęsy statuetkę Superczempiona, a w listopadzie 1996 wyróżniono go prestiżową Nagrodą Kisiela jako „pioniera polskiej przedsiębiorczości”.
Kontynuatorem wspaniałej kariery Sobiesława Zasady zapewne chciałby zostać jego wnuk Daniel Chwist. Można jednak być pewnym, że dorównać wynikom dziadka będzie mu niezwykle trudno.

Grzegorz Fronczyk

Źródła
- www.scr.civ.pl
- „Zarys historii sportu samochodowego” - Jan A. Litwin
- „Współczesny sport samochodowy” - Jan A. Litwin
- „Moje rajdy” - Sobiesław Zasada
- „Samochody mkną przez kontynenty” - Wacław Korycki
- „Pędzą samochody mijają lata” - Jerzy Lis
- Czasopisma: „Motor”, „Autosport”
---

AutoSport Retro - Historia sportu samochodowego

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ayrton Senna - legenda F1

Ayrton Senna - legenda Formuły 1

Autorem artykułu jest phk88


Człowiek uważany za najlepszego kierowcę wszechczasów w Formule 1. Jego śmierć zmieniła obliczę tego sportu. Nikt nigdy mu nie dorówna, gdyż swoje życie poświęcił ukochanej dyscyplinie sportu.

Data i miejsce urodzenia: 21.3.1960, Sao Paulo (Brazylia) zmarły tragicznie 1.5.1994 (Bolonia) Włochy

Tytuły Mistrza Świata: 3AyrtonSenna755750

Tytuły Wicemistrza Świata: 2

Liczba startów: 162

Liczba sezonów w F1: 10

Debiut w GP: Brazylia 1984

Ostatnie GP: San Marino 1994

Punkty w F1: 610

Pierwsze punkty w F1: RPA 1984

Zwycięstwa w GP: 41

Pierwsze zwycięstwo: Portugalia 1985

Ostatnie zwycięstwo: Australia 1993

Miejsca na podium: 80

Pierwsze podium: Monako 1984

Pole Position: 65

Pierwsze Pole Position: Portugalia 1988

Najszybsze okrążenia: 19

Pierwsze najszybsze okrążenie: Monako 1984

Rekordy: chwili śmierci rekord F1 65 zdobytych pole position; najkrótszy całkowity czas wyścigu w Formule 1 24min 34s

Zespoły w F1: Toleman (1984), Lotus (1985-1987), McLaren (1988-1993), Williams (1994)

Inne sukcesy: Trzecie miejsce w Mistrzostwach Świata F1 (1987r.)

Strona: www.ayrton-senna.com

Kilka słów o: był prawdziwą legendą Formuły 1. Nikt tak jak on nie potrafił jeździć w deszczu. Zaś jego konflikt z kolegą z zespołu McLarena, Alainem Prostem, w latach 1988-89, przeszedł do annałów historii. A szczególnie Grand Prix Japonii, przedostatni wyścig w sezonie 1989, kiedy to Prost spowodował kolizję z Senna, a ten powracając na tor ściął szykanę i został zdyskwalifikowany, przez co przegrał walkę o tytuł. Ustanowił rekord 65 pole position, pobity dopiero przez Schumachera, co więcej, kiedy Michael wyrównał liczbę 41 zwycięstw w GP osiągniętą przez Sennę, rozpłakał się na konferencji prasowej. Był też królem Grand Prix Monako, wygrał tam aż 6 razy w latach 1993-89 i 1987. Niestety wspaniałą karierę Ayrtona przerwał tragiczny wypadek na torze Imola podczas Grand Prix San Marino. Dzień wcześniej podczas kwalifikacji zginął Roland Razenberger. Jednak świat F1 zadrżał w posadach dopiero, kiedy zmarł tragicznie taki mistrz jak Senna. Jego śmierć bezpośrednio przyczyniła się do podniesienia się poziomu bezpieczeństwa w Formule 1.

AYRTON SENNA - zawsze będziemy pamiętać...


---

fone.blox.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Aston Martin AMR One

Aston Martin AMR One - nowa benzynowa broń na dominację Diesla w La Mans

Autorem artykułu jest oleje


1 marca 2011 roku Aston Martin Racing zaprezentował plany na nowy sezon w Le Mans Cup, który zakłada pojawienie się niezwykłego bolidu, który ma z powodzeniem rywalizować z dieslami Audi i Peugeota - AMR-One.

Aston Martin AMR-One w barwach Gulf jest całkowicie nowym pojazdem klasy LMP1, wyposażonym w 2 litrowy, 6-cylindrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem o mocy 545 KM, półautomatyczną 6-stopniową przekładnię Xtrac i specjalnie dopasowanym nadwoziem wykonanym z włókna węglowego.
Fabryczny zespół wystawi jeden samochód w cyklu Intercontinental Le Mans Cup (ILMC). Natomiast dwa pojazdy będą brały udział w wybranych wyścigach (np. w Le Mans 24). Niestety nowy prototyp stajni Aston Martin Racing będzie można zobaczyć w Le Mans Cup dopiero na belgijskim torze SPA (7-8 maja) ponieważ nie weźmie on udziału w wyścigu 12 godzinnym w Sebring (19 marca). Wcześniej, bo już na początku kwietnia AMR-One zadebiutuje na francuskim torze Le Castellet w Le Mans Series.

Specyfikacja techniczna Aston Martin AMR-One LMP1:

Nadwozie – otwarta konstrukcja Aston Martin z włókna węglowego z usztywniającą stalową ramą.
Silnik – centralnie umieszczony silnik benzynowy DOHC, 6-cylindrowy, z bezpośrednim wtryskiem, turbodoładowaniem i chłodnicą powietrza, 4 zawory na cylinder. Około 540bhp, 6-stopniowa przekładnia Xtrac
Przekładnia – dopasowana 6-stopniowa, poprzeczna, półautomatyczna przekładnia wyścigowa Xtrac
Zawieszenie – zawieszenie z dwoma wahaczami poprzecznymi, amortyzatory aktywowane przez popychacze z trzecią sprężyną. Przedni stabilizator poprzeczny.
Sterowanie – mechanizm zębatkowy ze wspomaganiem elektrycznym.
Aerodynamika – do obecnych przepisów LMP1 opracowana za pomocą CFD w połączeniu z Totalsim, uzupełniona o najnowszy statecznik.
Elektronika – system elektronicznego sterowania pracą silnika ze sterownikiem wtrysku, systemem danych oraz telemetrią (cosworth electronics systems). Pełne okablowanie i złącza military spec.
Koła i ogumienie – opony Michelin, 36/71 x 18 przednie oraz 37/71 x 18 tylne montowane na kołach z magnezu TWS.
Hamulce – 6 tłoczkowe zaciski hamulcowe Brembo, tarcze przednie o średnicy 380 mm i tylne o średnicy 355 mm i klocki hamulcowe wykonane z włókna węglowego.
Wymiary:
Długość 4640 mm
Szerokość 1990 mm
Rozstaw osi 2930 mm
Maksymalna waga 900 kg

Zespół ogłosił jednocześnie skład załóg na zbliżający się sezon wyścigowy. W zespole 007 będą się ścigać: Darren Turner (GB) Stefan Mücke (DE) oraz jeszcze jeden kierowca, którego poznamy później. Z kolei obsadę 009 stanowią Adrian Fernandez (MX), Andy Meyrick (GB) i Harold Primat (CH).

---

www.gulfpl.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 13 kwietnia 2011

Tuning silnika - podstawy wiedzy

Tuning silnika podstawy wiedzy

Autorem artykułu jest kamil romaniuk


Cel przeróbek tuningowych silnika może być różny:
-zwiększenie mocy silnika,
-uzyskanie określonego przebiegu krzywej momentu obrotowego silnika,
-przygotowanie do udziału w imprezach sportowych,
zmniejszenie zużycia paliwa.

Jak widzimy cele tuningu mogą być różne, nie zawsze tylko moc jest najistotniejszym parametrem, i w związku z tym różne będą zmiany konstrukcji silnika, które należy zastosować. Nie zapominajmy jednak, że silniki poszczególnych modeli samochodów w tej samej klasie znaczenie różnią się między sobą konstrukcją i osiągami, co powoduje konieczność indywidualnego podejścia do tuningu posiadanego auta.

W tym momencie możemy zastanowić się, dlaczego fabryki samochodów zostawiają większe lub mniejsze rezerwy osiągów silnika i jakie jest uzasadnienie decyzji o przeprowadzeniu tuningu silnika?

Otóż jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Przede wszystkim samochody są wyrobem produkowanym masowo i konstrukcja, jak i technologia dostosowana jest do takiej produkcji przy ścisłych rygorach ekonomicznych. We współczesnej wytwórni samochodów w ciągu jednego roku jeden pracownik wytwarza około 50. pojazdów. Dla porównania przy produkcji tradycyjnej, co jest stosowane w nielicznych, małych firmach produkujących w znikomych ilościach samochody często unikatowe (np. firma Morgan), jeden pracownik wykonuje do 4. egzemplarzy rocznie. Przy produkcji masowej współczesnego auta unika się więc wszelkich prac wymagających dopasowywania i obróbki ręcznej, a konstrukcja elementów dostosowywana jest do ekonomicznej technologii często właśnie kosztem osiągów. Jako przykład można podać żeliwne, odlewane kolektory wydechowe, które posiadają zwykle niezbyt korzystny kształt i niskiej jakości powierzchnię wewnętrzną przewodów.

Duże rezerwy mocy wynikają też z celowego zaniżania osiągów silników przez producenta, np.: ze względu na przepisy podatkowe obowiązujące w danym kraju. Przykładem mogą być silniki benzynowe Volkswagena osiągające zaledwie 75 KM z pojemności 1600 ccm. Inne rezerwy wynikają z konieczności spełnienia przez firmy wysokich norm ekologicznych w badaniach homologacyjnych samochodów. Dążenie do konstruowania silników o wysokich parametrach ekologicznych jest na pewno ze wszech miar chwalebne, ale odbywa się to kosztem ekonomiczności i osiągów silnika.

Powyższe względy powodują, że produkuje się obecnie wiele modeli samochodów o niedużej, stosunkowo do pojemności skokowej, mocy silnika. Uważam, że przy obecnym natężeniu ruchu samochody, które nie dysponują przyspieszeniami poniżej 15 sekund do 100 km/h są niebezpieczne i mogą stwarzać zagrożenie szczególnie podczas wykonywania manewru wyprzedzania.

ZASADY TUNINGU SILNIKÓW

Podejmując decyzję o przeprowadzeniu tuningu silnika warto kierować się kilkoma zasadami. Przygotowując samochód do udziału w imprezach sportowych tuning silnika jest właściwie koniecznością. Określając w takim wypadku zakres przeróbek kierujemy się przede wszystkim regulaminem technicznym imprezy, w której będziemy startowali; określa on w sposób szczegółowy jakiego rodzaju modernizacje są dozwolone i należy je wykorzystać maksymalnie.

Przy przeróbkach samochodów turystycznych (do codziennej jazdy na drogach) orientacyjnym wskaźnikiem pozwalającym wnioskować o rezerwach mocy w silniku jest moc jednostkowa, określająca ile KM przypada na 1 litr pojemności skokowej silnika:

- silniki wolnossące o mocy jednostkowej około 50 KM/1000 ccm i poniżej - mają bardzo duże rezerwy mocy, doskonale nadają się do tuningu,

- silniki posiadające moc jednostkową powyżej 70 KM/1000 ccm są fabrycznie "wysilone"; tuning tych silników jest trudniejszy, a czasami mało efektywny.

Przeciętne silniki wyczynowe wolnossące charakteryzują się mocą jednostkową od 100 do 150 KM/1000 ccm.

Przystępując samodzielnie do modernizacji silnika należy pamiętać o dwóch istotnych zasadach:

- musimy wybrać jakąś metodę weryfikacji skuteczności poszczególnych przeróbek,

- zmiany najlepiej dokonywać "po jednej", każdorazowo sprawdzając czy osiągnęliśmy poprawę, czy pogorszenie charakterystyki.

---

Kamil Romaniuk

http://mojehobby-roman.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Szwedzkie Volvo w chińskich rękach

Szwedzkie Volvo w chińskich rękach

Autorem artykułu jest kamil romaniuk


Po wielu miesiącach negocjacji wreszcie wszystko stało się jasne. Największy prywatny chiński koncern samochodowy Geely będzie nowym właścicielem marki Volvo. Chińczycy zapłacą za nią Fordowi 1,8 mld dolarów.

To jednak czysta formalność. W sumie Geely w środkach własnych i liniach kredytowych zabezpieczyło na to przejęcie kwotę 2,7 mld dolarów, z czego 900 mln zostanie przeznaczone na zapewnienie płynności operacyjnej Volvo i inwestycje.

Dla Geely przejęcie prestiżowego i cieszącego się renomą na całym świecie producenta oznacza przede wszystkim skok technologiczny, i to za stosunkowo niską cenę (Ford kupił w 1999 roku szwedzką markę za 6,4 mld dolarów). To także dotychczas największa motoryzacyjna inwestycja chińskiej firmy w historii.

Z kolei dla Forda sprzedaż ostatniej europejskiej firmy w jego portfolio (Amerykanie już wcześniej pozbyli się Aston Martina, Jaguara i Land Rovera) to okazja do skoncentrowania się na swojej głównej marce.

Historia chińskiej firmy Geely sięga 1984 roku, kiedy to jej założyciel Li Shufu zainwestował pierwsze zarobione pieniądze (był właścicielem studia fotograficznego) w zakład montażu lodówek. Kilka lat później rozpoczął wytwarzanie motocykli, by na początku lat 90. ub. wieku stać się liderem tego segmentu na rynku chińskim.

Od 1997 roku Geely zajmuje się kompleksową produkcją samochodów, koncentrując się na tanich, masowych modelach. Część z nich stanowiła mniej lub bardziej udane kopie (choć o dyskusyjnej jakości) europejskich i japońskich konkurentów.

Dzięki nim Li Shufu często nazywany chińskim Henrym Fordem, dał szansę wielu Chińczykom na spełnienie motoryzacyjnego marzenia. W 2007 roku przejął brytyjską firmę Manganese Bronze Holdings, producenta słynnych londyńskich taksówek, i przeniósł ich montaż do Chin. Dziś Geely to największy i najszybciej rozwijający się prywatny koncern samochodowy w Państwie Środka.

Po podpisaniu umowy z Fordem Li Shufu w niezwykle poetyckiej formie przedstawił swoje plany wobec Volvo, określając szwedzką markę jako tygrysa, którego nie można zamykać w zoo i należy dać mu szansę na wyzwolenie.

Tylko bowiem wolne zwierzę będzie w stanie się rozwijać i okazywać swoją moc na całym świecie. W praktyce oznacza to, że relacje w grupie będą miały charakter bardziej braterski niż patriarchalny, a Volvo zachowa dużą autonomię, osobną kadrę zarządzającą i siedzibę w Göteborgu w Szwecji. Centrum badawczo-rozwojowe oraz studia designu nadal będą funkcjonować w Europie. Geely chce także utrzymać działalność fabryk koncernu w Göteborgu w Szwecji oraz w Ghent w Belgii. Zakłady te mają skoncentrować się na produkcji aut na rynki Starego Kontynentu, Ameryki Północnej i Japonii.

Dla przyszłości Volvo niezwykle ważne jest zobowiązanie Forda do kontynuacji wielopłaszczyznowej współpracy. Amerykanie obiecali nie tylko dostarczanie przez najbliższe lata silników, elementów nadwozia i podzespołów mechanicznych oraz oprzyrządowania linii produkcyjnych, lecz także udzielanie wsparcia inżynieryjnego, technologicznego i logistycznego niezbędnego do tego, by okres zmiany właściciela przebiegł bez zakłóceń.

Co więcej, Ford i Geely porozumiały się także w kwestiach zarządzania prawami intelektualnymi, czyli opracowanymi wcześniej opatentowanymi rozwiązaniami technicznymi wykorzystywanymi przez Volvo, dzięki czemu Szwedzi będą mogli udzielać tzw. sublicencji na ich stosowanie przez inne podmioty, w tym oczywiście Geely.

Przejęcie przez chińską firmę to dla Volvo olbrzymia szansa na zdobycie serc klientów największego motoryzacyjnego rynku świata. Będzie to o tyle prostsze, że pod Pekinem w ciągu dwóch lat zostanie wybudowana nowoczesna fabryka produkująca Volvo na potrzeby Chin. Rocznie jej taśmy montażowe ma opuszczać nawet 300 tys. samochodów, czyli prawie tyle, ile Volvo sprzedawało na świecie poza Szwecją. Dzięki temu zakładowi łączny potencjał grupy sięgnie miliona sztuk.

Według wielu analityków sukces na rynku chińskim mógłby przyspieszyć proces powrotu do rentowności szwedzkiej marki, a przynajmniej bilansować straty generowane obecnie przez część europejską. Warto tu też zwrócić uwagę na fakt, że o ile na razie nie ma krótkoterminowych planów importu chińskich wersji Volvo do Europy, o tyle w dłuższej perspektywie nie wyklucza się sprowadzania konkurencyjnych cenowo podzespołów dla potrzeb europejskich fabryk koncernu.
Nowy właściciel nie oznacza żadnych rewolucji w sieci dilerskiej, obsłudze czy też warunkach gwarancyjnych. Dla większości klientów zmiana ta nie będzie nawet zauważalna. Firma nie zmieni bowiem (jeśli już, to na lepsze) norm jakości produkcji, systemów bezpieczeństwa, wykończenia itp. Kontynuowany będzie też proces wdrażania nowych modeli. „Geely” po chińsku to „szczęśliwy”. Oby to samo znaczyło dla Volvo.

---

Kamil Romaniuk

http://mojehobby-roman.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Umowa kupna sprzedaży - praktyczne porady

Umowa kupna-sprzedaży samochodu - 5 praktycznych porad

Autorem artykułu jest Krzysztof Kowalski


Planujesz kupić używany samochód? Dowiedz się na co zwrócić uwagę przed podpisaniem umowy kupna. Wybierasz się na giełdę z zamiarem kupna używanego samochodu? Wybór jest dzisiaj ogromny, a podjęcie decyzji nie łatwe. Oferty sprzedaży samochodów widać co krok. Przeczytaj poniższe porady, aby ustrzec się przed podpisaniem umowy kupna sprzedaży samochodu, która może wpędzić Cię w spore kłopoty.

1) Pamiętaj, aby umieścić w umowie dokładne dane obu stron transakcji. Zarówno sprzedającej i kupującej. Jeżeli któraś ze strona składa się z więcej niż jednej osoby to ich dane też muszą się znaleźć na umowie razem z podpisami. Jest to bardzo ważne dla urzędów, w których potem będziemy załatwiać dalsze formalności.

2) Dokładnie sprawdź dane osobowe osoby sprzedającej samochód. Sprawdź jego dowód osobisty i porównaj dane z innymi dokumentami takimi jak np. dowód tożsamości, dowód zakupu pojazdu, umowa kupna pojazdu, faktura, polisa itd.

3) Obejrzyj samochód z zewnątrz, zwracając szczególną uwagę na miejsca przy zamkach i szybach, starając się dostrzec drobne ślady mogące świadczyć o włamaniu. Może to oznaczać, że pojazd jest kradziony. Zwróć także uwagę czy kolor lakieru jest wszędzie jednakowy np. czy klapa silnika jest w tym samym odcieniu co reszta samochodu. Jeżeli tak nie jest to samochód prawdopodobnie miał wypadek.

4) Nigdy nie idź kupować samochodud sam. Zawsze weź do pomocy zaufaną osobę, która nie jest związana z transakcją. Pomoże ona ocenić sytuację chłodnym okiem osoby, która nie jest pod wpływem takich emocji jak Ty i która nie jest nastawiona, żeby koniecznie coś kupić.

5) Nie ufaj świetnym okazjom. Coś takiego nie istnieje. Jeżeli cena samochodu jest znacznie atrakcyjniejsza od podobnych tego typu to znaczy, że samochód jest albo kradziony albo wadliwy i najlepiej od razu o nim zapomnieć.

Mamy nadzieję, że te proste ale skuteczne porady pomogą w kupnie samochodu, który nigdy nie zawiedzie. ---

Przeczytaj nasze porady, dzięki którym Twoja umowy kupna sprzedaży samochodu umożliwi Ci przeprowadzenie bezproblemowej transakcji.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego sprzedajemy samochody

Czemu sprzedajemy samochody.

Autorem artykułu jest Bartosz Piecuch


Opis przyczyn, dla których sprzedajemy samochody. Ważne jest abyśmy zdali sobie sprawę, czemu tak naprawdę sprzedajemy i kupujemy samochody. Co jest siłą napędową rynku samochodów używanych?

Przyczyny wzmożonego ruchu w motoryzacji są dwie, co więcej są one sprzeczne, bo jedna wynika z założeń Sprzedającego, a druga Kupującego. W związku z otwarciem się rynku na samochody sprowadzane z zagranicy zarówno z jednej jak i z drugiej strony pojawiło się wielu chętnych, którzy coś na tej sytuacji chcą zyskać.

Najczęstszym powodem sprzedaży samochodu jest tak naprawę chęć pozbycia się auta, którego okres świetności właśnie mija, nieuchronnie się zbliża lub auto jest w złym stanie technicznym, który zaczyna coraz bardziej przeszkadzać właścicielowi. Drugą przyczyną jest sprzedaż w celach zarobkowych. Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku aspekt ekonomiczny jest najistotniejszym czynnikiem decydu-jącym o sprzedaży samochodu.

Natomiast z drugiej strony podstawowym powodem zakupu jest chęć posiadania samochodu lepszego, nowszego i lepiej wyposażonego za możliwie najniższą cenę.

Sprzedający zawsze zainteresowany jest uzyskaniem wyższej ceny, dlatego będzie robił wszystko, aby zatuszować jakiekolwiek nawet najdrobniejsze wady i uszkodzenia. Często podając przy tym bardzo wygodne, ale mało prawdopodobne wytłumaczenie typu:


Tym samochodem jeździła babcia do kościoła raz w tygodniu. W dodatku po wspaniałych niemieckich drogach. Brzmi świetnie, ale nawet zakładając, że to prawda sprzęgło tego auta będzie z pewnością do wymiany natomiast zawieszenie zaliczyło każdą niemiecką dziurę a przynajmniej gwałtowne wjazdy na krawężniki.

Sytuacja życiowa zmusza mnie do sprzedaży auta. Nie stać mnie na auto. Jeśli jest to prawda, zapewne samochód będzie w kiepskim stanie technicznym i będzie wymagał dużego wkładu pieniędzy, ponieważ dotych-czasowy właściciel prawdopodobnie oszczędzał na utrzymaniu auta.

Sprzedaję, bo mam już drugi samochód w domu. Prawda jest taka, że sprzedający najpewniej wcześniej kupił nowy lub lepszy samochód a teraz sprzedaje stary. Pozostaje tylko pytanie dlaczego zdecydował się na wymianę samochodu i co w tym starym było nie tak? ---

porady dla kierowców, jak kupić używany samochód, opinie o samochodach, porady motoryzacyjne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Porscha Panamera S

Porsche Panamera S - limuzyna w 100 %

Autorem artykułu jest Hubert Pieszak


Marka Porsche wkracza dzielnie do klasy samochodów luksusowych. Choć słynie z produkcji samochodów sportowych, Porsche świetnie poradziło sobie w nowym segmencie. Za kierownicą Porsche Panamera S każdy poczuje się wyjątkowo.

Patrząc na ten samochód nasuwa się wiele pytań. Czy jest to auto sportowe? Napewno nie, gdyż owe Porsche waży 1,8 t i ma prawie 5 m długości. Nie może to być coupe, gdyż nawet wysoki pasażer może wygodnie rozsiąść się w elektrycznie sterowanych fotelach. Więc może sedan? Ale nie ma sedana, w którym siedzi się niemal na podłodze i który ma bagażnik o zmiennej pojemności.

Porsche jest znane z produkcji sportowych modeli. Segment luksusowych samochodów jest dla tej marki zupełną nowością. Jednak Porsche wkracza do tego segmentu bez żadnych kompleksów. I jest to dostrzegalne w cenie samochodu, która jest wysoka, nawet jak na warunki klasy premium. Wersja podstawowa kosztuje 111 tys. euro, a po uwzględnieniu dodatkowego wyposażenia (m.in. pakietu Chrono Plus, dwusprzęgłowej skrzyni biegów, adaptacyjnego zawieszenia), cena wzrasta do 120 tys. euro. Zaskakujące jest to, że w Polsce musimy za taką wersję zapłacić o 16 tys. euro więcej niż na rynku niemieckim.

Jeśli już usiądziemy za kierownicą, będziemy wiedzieli za co zapłaciliśmy. Siedzi się dość nisko na profilowanych siedzeniach. Wysoki tunel środkowy i pozycja kierowcy są charakterystyczne dla sportowych samochodów. Z jednej strony jest to więc typowe Porsche. Jednak wnętrze jest szlachetne i bardzo luksusowe, kojarzące się z 5-gwiazdkowym hotelem. Mimo, że na środkowej konsoli jest mnóstwo przełączników, ułożone są one logicznie, więc ich obsługa jest prosta.

Silnik uruchamia się za pomocą przycisku z lewej strony kierownicy. Dźwięk silnika jest miły dla ucha. Przyspiesza subtelnie, płynnie zmieniając przełożenia. Jest fantastycznie wyciszony. W momencie zatrzymania auta, Panamera wyposażona w system start-stop automatycznie się wyłącza. Na autostradzie potrafi pokazać pazur. Przy 400 KM bez problemu rozpędzamy się do 270 km/h. Komfort jazdy jest niesamowity, bez względu na to, który tryb pracy aktywnego zawieszenia został wybrany. Tym samochodem po prostu trzeba się przejechać, żeby to poczuć.

---

Hubert Pieszak

Więcej info na moim moto - blogu:

motoryzacjawpigulce.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 7 kwietnia 2011

Europa nie chce dobrych aut.

Europa nie chce już dobrych aut

Autorem artykułu jest wojciu


Jak pokazują dane dotyczące sprzedaży nowych aut na rynku europejskim, pierwsza dziesiątka listy najchętniej kupowanych samochodów obejmuje teraz wyłącznie modele z segmentu C lub mniejsze.

Jak pokazują dane dotyczące sprzedaży nowych aut na rynku europejskim, pierwsza dziesiątka listy najchętniej kupowanych samochodów obejmuje teraz wyłącznie modele z segmentu C lub mniejsze.

W tym zestawieniu znajdziemy aż dwa pojazdy firmowane marką Fiat. Najpopularniejszym modelem kupowanym na Starym Kontynencie jest aktualnie nadal Volkswagen Golf, który znalazł z lipcu 50 329 nabywców (+26,9%), natomiast narastająco od początku roku jest to 339 045 sztuk (+15,5%). Pierwszą trójkę listy uzupełniają ponadto Ford Fiesta z imponującą dynamiką wzrostu w lipcu o 55,9% oraz Peugeot 207.

Na liście Top-10 najpopularniejszych samochodów rynku europejskiego w lipcu znajdziemy dwa auta firmowane marką Fiat. Na czwartym miejscu plasuje się Punto ze wzrostem wolumenu o 38%, natomiast na pozycji ósmej znajdziemy wytwarzaną w Tychach Pandę, która poprawiła zeszłoroczny wynik o 47% (narastająco od początku roku jest to +32,6%).

Autorzy rankingu podkreślają fakt, że lista Top-10 obejmuje wyłącznie modele z segmentu C lub mniejsze. Takie, a nie inne preferencje klientów europejskich to skutek aktualnego kryzysu i obaw o przyszłość, jak również efekt wprowadzenia systemu dopłat w poszczególnych krajach europejskich, który sprzyja zwiększonemu zainteresowaniu ofertą niedrogich, ekonomicznych modeli. I to właśnie marki dostarczające takie samochody są głównymi zwycięzcami w branży motoryzacyjnej przy obecnej koniunkturze.

Warto również dodać, samochody takie jak Opel Astra oraz Ford Focus notują wyraźny spadek sprzedaży od początku bieżącego roku, a to dowód na słuszność opinii, że rynek europejski nadal odczuwa skutki trudnej koniunktury.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

OC , AC , NW .

OC, AC, NW

Autorem artykułu jest Maciej Rogacki


Niniejszy artykuł kieruje do osób, które przymierzają się bądź właśnie teraz szukają ubezpieczenia samochodowego OC AC lub NNW. Jeśli stanąłeś przed wyborem ubezpieczyciela, a dokładniej warunków samej polisy oraz wysokości składki OC - ten artykuł jest dla Ciebie.

Na co należy zwracać uwagę przy wykupywaniu polisy OC? Otóż przy polisie OC powinniśmy zwracać uwagę tylko na wysokość samej składki OC, ponieważ warunki ubezpieczenia OC są opisane ustawowo (Ustawa o ubezpieczeniach komunikacyjnych). Powinniśmy zadbać o to by była ona najniższa z możliwych. Jeśli chodzi zaś o ubezpieczenie AC, sprawa ma się nie co inaczej. W tym przypadku liczą się głównie warunki na jakich wykupujemy polisę - nie powinniśmy sugerować się ceną.

Ubezpieczenie autocasco jest ubezpieczeniem dobrowolnym i dlatego Firmy Ubezpieczeniowe tworzą własne pakiety, czyli same ustalają kryteria na, których podstawie później wypłacą, bądź też nie wypłacą nam odszkodowania. W celu wyboru najlepszego ubezpieczyciela powinniśmy starannie przeczytać umowę ubezpieczeniową o dowiedzieć się co w chodzi zakres ochrony AutoCasco.

No i na końcu ubezpieczenie NNW - następstw nieszczęśliwych wypadków. Jest to także ubezpieczenie dobrowolne więc trzeba również zapoznać się dokładnie z warunkami polisy. Musimy jednak pamiętać, że polisa NNW nie jest polisą na życie - nie dostaniemy 100% odszkodowania w momencie utraty życia. Polisa NNW pozwala na otrzymanie odszkodowania w przypadku urazów, czy też częściej używane utraty uszczerbku na zdrowiu. Ubezpieczenie NNW pokryje nam koszty leczenia, rehabilitacji, itp.

Jeśli chodzi o kwotę za jaką wykupujemy ubezpieczenie - wahają się one z dnia na dzień. Jednego dnia będzie ono tanie w Firmie A, drugiego zaś w firmie B. Nalezy zatem prześledzić dokładnie cały rynek ubezpieczeniowy.

---

Ogłoszenia motoryzacyjne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kurs i egzamin na prawo jazdy po zmianach

W dzisiejszych czasach prawo jazdy jest niezbędne. Kiedyś na rozmowach kwalifikacyjnych pytano się czy prawo jazdy się posiada, teraz pyta się o ilość kategorii. Dlatego młodzi ludzie, tuż po ukończeniu 18 roku życia, zapisują się na kurs. Ostatnio zostały wprowadzone zmiany, które mogą ułatwić uzyskanie prawa jazdy.

Nauka

Zaczynamy od teorii. Mała sala, ścisk, zajęcia w godzinach wieczornych, wykładowca wbijający nam do głowy przepisy. Czy tak to będzie wyglądać zawsze? Niekoniecznie. Bowiem jeżeli wejdzie w życie pakiet reform znajdujących się w ustawie o kierujących pojazdami, zajęcia odbywać się będą w domu, przed ekranem monitora. Nowa formuła nazywa się e-learning i zakłada naukę przez Internet. Ewidencjonowany będzie czas trwania zajęć, a przebieg kursu będzie kontrolować instruktor, któremu drogą mailową będzie można wysyłać pytania. Taka forma ma być wygodniejsza, bo kurs możemy odbyć w czasie dla nas najdogodniejszym. Ten sposób nauki będzie również tańszy, ponieważ szkoły nie będą musiały dzierżawić sal, w których prowadzą wykłady. Po takim kursie zdajemy wewnętrzny egzamin teoretyczny i możemy wraz z instruktorem rozpocząć naukę jazdy „na mieście".

Egzaminy

Jeżeli zakończyliśmy szkolenie, uiściliśmy wszystkie opłaty, odczekaliśmy swoje w kolejce, możemy przystąpić do egzaminów państwowych. Najpierw egzamin teoretyczny. Dziś każdy ma wgląd w kompletne zestawy pytań, wszystkie są umieszczone na stronie internetowej ministerstwa infrastruktury. Po zmianach tak nie będzie, pytania będą generowane w czasie rzeczywistym. Co więcej, nie będziemy już mogli dowoli się cofać i poprawiać udzielonych odpowiedzi. Na każde zadanie testowe będzie określony czas, po rozwiązaniu, nie będzie można już nic zrobić. Ułatwieniem może być fakt, że nie będzie już pytań wielokrotnego wyboru. Czy będzie tak jak do tej pory: dwa razy możemy się pomylić, za trzecim razem „game over", to się okaże. O wyniku testu dowiadujemy się od razu. Jeżeli jest on negatywny, musimy dokonać odpowiednich wpłat, ustalić nowy termin i po raz kolejny podejść do części teoretycznej. Rekordzistką pod tym względem jest pewna Koreanka, która do testów podchodziła już 771 razy.
Po sukcesie teoretycznym przyszedł czas na praktykę. Tu zmiany zostały wprowadzone 9 czerwca. Teraz egzamin nie musi trwać 40 minut - nie musi, nie znaczy nie może. Egzaminator skraca trwanie egzaminu do 25 minut, tylko gdy osoba zdająca jeździ bezbłędnie. W innym przypadku egzamin nadal może trwać do 40 minut. Przed nowelizacją, egzamin zakończony przed upływem czasu, mógł być uznany za nieważny. Zmiany dotyczą również sprawdzania znajomości budowy technicznej pojazdu. Kiedyś trzeba było wymienić i wskazać wszystkie wymagane elementy techniczne. Teraz należy jedynie wskazać dwa elementy wybrane losowo. Czas zadania - 5 minut. Na egzaminie można popełnić jeden błąd, nie narażając się na przykre skutki. Oczywiście z wyjątkiem niezastosowania się do niektórych znaków drogowych (zakaz wjazdu, zakaz ruchu w obu kierunkach, zakaz skręcania w lewo, zakaz skręcania w prawo, nakaz jazdy, linia podwójna ciągła, a po 9 czerwca także znak STOP i niezastosowanie się do poziomego znaku oznaczającego powierzchnie wyłączoną z ruchu), to powoduje natychmiastowe zakończenie egzaminu. Egzaminator ma również obowiązek informować na bieżąco o wynikch. Ma to nie dopuścić do sytuacji, gdy po 40 minutach jazdy, zadowoleni z siebie, dowiadujemy się, że nie zdaliśmy.
Jeżeli nam się udało, możemy sobie pogratulować i pochwalić się znajomym. Jeżeli nie, procedura się powtarza: uiszczamy opłatę, ustalamy termin egzaminu, (wykupujemy kilka godzin jazd) i każemy trzymać kciuki rodzinie. W skrajnych przypadkach zawsze możemy wybrać się do Libanu. Tam podobno, żeby dostać prawo jazdy wystarczy dwóch świadków, potwierdzających fakt, że umiemy prowadzić....

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Symulator jazdy samochodem.

Symulator jazdy samochodem

Autorem artykułu jest Tomek Urban


Do dziś pamiętam swoje męki w zdawaniu na prawo jazdy... najpierw ten kurs, jazda za kierownicą, potem nie zdane egzaminy, potem znowu jazda z kierownicą, i znowu egzaminy itd. Aż wstyd się przyznać zdałem za 8 razem obiecując egzaminatorowi, że nie będę jeździł jak nie będzie naprawdę potrzeby

Do dziś pamiętam swoje męki w zdawaniu na prawo jazdy... najpierw ten kurs, jazda za kierownicą, potem nie zdane egzaminy, potem znowu jazda z kierownicą, i znowu egzaminy itd. Aż wstyd się przyznać zdałem za 8 razem obiecując egzaminatorowi, że nie będę jeździł jak nie będzie naprawdę potrzeby. Dziś jeżdżę całkiem nieźle, ale to chyba tylko dzięki wprawie, której nijak nie można było zyskać na kilkudziesięciu godzinach jazdy z instruktorem. A cały ten egzamin i kurs kojarzy mi się tylko z jednym ze sporym wydatkiem pieniędzy. Zarówno instruktorzy, ci łaskawi egzaminatorzy jak i te panie za kasą w ośrodku egzaminacyjnym, jak i kilka innych osób zapewne żyje z tego, że tacy jak ja zdają po 8 razy...

Niestety jak ja zdawałem nauka jazdy poza szkołą jazdy była dosyć utrudniona, jak kiedyś trafiłem na opuszczony zarośnięty plac, to zaraz zjawiła się tam policja strasząc kolegium :P Tak więc nawet potrenować parkowania nie miałem gdzie. Dopiero później się człowiek zorientował, że są specjalne place manewrowe. O i to było chyba jedyne miejsce gdzie można było sobie jakąś naukę załatwić taniej niż u instruktora.

Dziś na szczęście, technika poszła do przodu i pojawiły się nowe rozwiązania. Takim rozwiązaniem jest przykładowo komputerowy symulator jazdy samochodem. Niby nic wielkiego, pewnego rodzaju gra internetowa, dzięki której w praktyce możemy zacząć stosować teoretyczną wiedzę o jeździe samochodem

Wiadomo symulator taki nie nauczy nas tego czego nauczymy się za prawdziwa kierownicą (klawiatura to nie kierownica), ale inwestując te kilkadziesiąt złotych w takowy symulator jazdy samochodem. Będziemy mogli się w czasie jazdy z instruktorem skupić na tym co ważne, mając to co nauczyliśmy się na symulatorze już w głowie.

Rozwiązanie takie powinno nam pomóc zaoszczędzić trochę pieniędzy i nerwów, związanych z egzaminami i dodatkowymi jazdami.

freemind_symulator_pudelko

Zobacz więcej porad: Jak zdać egzamin na prawo jazdy?

---

Autor Tomek Urban - Oprogramowanie dla fim

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Drogówka(ale nie nasza) w Lexusach

Brytyjska drogówka w Lexusach.

Autorem artykułu jest Grzegorz Kopowski


Stare, wysłużone Subaru Imprezy zostaną zastąpione luksusowymi radiowozami pościgowymi. Lexus IS-F to nowy samochód brytyjskiej drogówki znacznie zwiększający jej możliwości. Pierwsze auta patrolować będą teren od East Roding of Yorkshire, przez Kingston, North Lincolnshire oraz North East Lincolnshire w Huberside. Pojazdy musiały przejść dwunastomiesięczne testy porównawcze z innymi samochodami zanim trafiły na drogi.

t_lexus_is_f_566

- Po testach z podobnymi pojazdami okazało się, że Lexus jest samochodem, który idealnie pasuje do naszych wymagań dotyczących osiągów, bezpieczeństwa oraz elektronicznej platformy, do której możemy podłączyć nasze urządzenia - mówi sierż. Mike Peck z sekcji policji drogowej w Humboltside. - Wybór tych aut nie był łatwy. Ostateczną decyzję podjęliśmy wspólnie z zarządcami floty policyjnej oraz doradcami finansowymi.

Nowe samochody brytyjskiej drogówki posiadają standardowy, 5-litrowy silnik benzynowy V8 o pojemności 5l. Daje to 417 KM i rozpędza Lexusa od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,8 sekundy, natomiast prędkość maksymalna tego pojazdu jest elektronicznie ograniczona do 270 km/h (bez ograniczenia – 330 km/h). Na 100 km przejechanej drogi samochód zużywa 11.4 litry paliwa, a jego waga własna wynosi 1714 kg.

250px-Lexus_IS_F_07

Lexus IS F vs Mercedes C63 AMG

Oba te samochody są niesamowicie mocne oraz piekielnie szybkie, dzięki porównywalnej ilości koni mechanicznych pod maską. Porównując specyfikacje techniczne obu pojazdów, nie dostrzeżemy wielu różnic. Wyjątkiem jest pojemność silnika, która w Mercedesie jest o ponad 1000 cm3 większa. Również moc maksymalna niemieckiego auta przewyższa trochę Lexusa, lecz są tego i złe strony - większa emisja CO2 do atmosfery. Niewątpliwym atutem japońskiego samochodu jest 8-biegowa, automatyczna skrzynia biegów, która całą pracę kierowcy wykonuje za niego. Jest to najszybsza przekładnia na świecie, nie licząc Forumuły 1, ponieważ na zmianę biegu potrzebuje zaledwie 100 ms!
Podsumowując, Lexus jak na debiutanta, wypada całkiem nieźle w porównaniu z niemiecką tradycją - Mercedesem i można powiedzieć, że jest jego godnym rywalem.

atpx82

Śmiem twierdzić, że brytyjska drogówka bardziej polubi swoją pracę, przebywając przez cały czas w takim samochodzie. Dodatkowo policyjny Lexus został wyposażony w charakterystyczne oznakowania i diody LED, a także sprzęt komputerowy. Łączna wartość auta to około 30 tyś. Funtów. ---

Zapraszam na naszą giełdę samochodową. Na pewno znajdziesz coś dla siebie! PORTALWORLD

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Auto na prąd .

Samochód na prąd dla wszystkich!

Autorem artykułu jest Grzegorz Kopowski


LEAF to nowy, całkowicie elektryczny, samochód wydany przez znaną markę Nissan.Premiera auta odbyła się w siedzibie firmy w Yokohamie. Pojazd emitujący zerową ilość spalin pojawi się w sprzedaży już za rok. Leaf jest niewiele większym, pięciomiejscowym hatchbackiem segmentu C od modelu Tiida. Wyposażony został w 107-konny silnik elektryczny zasilany z baterii litowo-jonowej, a jego prędkość maksymalna to 140 km/h. Nie jest zbyt imponująca, lecz duży moment obrotowy (290 Nm) wynagradza to w postaci dynamicznej jazdy. Akumulator można ładować w domu, ze zwykłego gniazdka w ścianie. W pełni naładowany pozwoli na przejechanie około 160 km.

Pojazd na zdjęciu nie jest prototypem, ani modelem testowym. Wypuszczony do sprzedaży będzie całkiem podobny do tego poniżej.

nissan-leaf

Szef projektantów Nissana, Masato Inoue mówi - Nasz samochód będzie pierwszym całkowicie elektrycznym pojazdem, na który będą mogli sobie pozwolić zwykli kierowcy i który będą mogli używać codziennie.

Leaf do najładniejszych nie należy, jednak nie wyróżnia się spośród szeregów dzisiejszej motoryzacji. Dzięki swojej niezbyt wygórowanej cenie - około 20 tys. Euro, produkt ten staje się bardzo ciekawą propozycją dla wielu kierowców.

nissan_leaf_instrpanel

Aby zachować jak najwięcej miejsca w kabinie pojazdu, baterie Li-Io zostały rozłożone na całej podłodze. Wystarczy 30 minut w zwykłym gniazdku, aby naładować je do 80% maksymalnej pojemności. Jednak gdy chcemy mieć auto naładowane w 100%, potrzeba niestety aż 8 godzin w 200V. Ciekawe jest to, że bateria akumulatorów waży około 200 kg, a Nissan zapewnia, że samochód gotowy do jazdy będzie miał mniejszą masę, niż podobnej klasy auta z tradycyjnym układem napędowym. Powodem tego jest m.in. brak konieczności stosowania ciężkich przekładni.

Dodatkowo Nissan podpisał umowy z 30 państwami na świecie (m.in. Wielka Brytania, USA) dotyczące przygotowania infrastruktury do ładowania baterii na terenie miast. ---

Zapraszam na naszą giełdę samochodową. Na pewno znajdziesz coś dla siebie! PORTALWORLD

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Najnowsze Ferrari

Najnowsze Ferrari - najprawdopodobniej najlepszy samochód Włoskiej Stajnii.

Autorem artykułu jest Rafał Dembowski


Opis nowego Ferrari, które zaskakuje naciskiem w każdym detalu na przyczepność do nawierzchni. Najnowszy bolid firmy łączy w sobie charakter marki z futurystyczną linią zaprojektowaną przez sławne studio projektowe Pininfarina. Nowe ferrari zaprojektowane jest w sposób, żeby zmniejszyć opór powietrza zwiększając jednocześnie siłę nacisku, która wyniesie o 140kg więcej przy prędkości 200 km/h, a to przecież jeszcze nie koniec. W przedniej części auta, a dokładniej na wlotach powietrza, zamontowano elastyczne skrzydła, które podczas przyspieszania zmieniają kształt dociskając dodatkowo auto do ziemi. O dodatkowy docisk i chłodzenie silnika dbają również wloty powietrza umieszczona przy widowiskowych lampach przednich, które robią naprawdę wielkie wrażenie.

Tył to kolejne miejsce, które dba o docisk pojazdu. Widowiskowo wyglądają również elementy wydechu, którego potrójna część widoczna jest w centralnej części pojazdu.

Kolejny element robiący wrażenie to silnik 4,5 litra mówi samo za siebie jeśli do tego dodamy 8 cylindrów oraz bezpośredni wtrysk paliwa, to przy 9000 Obr/min moc 570 KM nie powinna dziwić nikogo. Maksymalny moment obrotowy t.j 540 nm nowe Ferrari osiąga już przy 6000 obr/min.

Samochód waży ok. 1400 kg co sprawia, że ilość koni przypadających na 1 kg wynosi zadziwiające 2,4 KM robi wrażenie. Ale to nie wszystko dzięki temu wszystkiemu pojazd potrafi rozpędzić się do 325 km/h. Dużo to? Na pewno wystarczająco na polskie drogi. Tym bardziej, że średnie spalanie wynosi ok. 13l na 100 km. Ale kto patrzy na zużycie paliwa mają taki samochód. Dźwięk silnika i styl tego samochodu jest, dla właścicieli bezcenny. A pokazać się takim pojazdem na wczasach… marzenie każdego.
---

Motoryzacja, dla każdego. Najnowsze modele, znajdź coś, dla siebie naprawde tanio.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nowe wymogi dla kierowców.

Nowe wymagania dla kierowców.

Autorem artykułu jest Maciej Rogacki


W celu poprawy bezpieczeństwa na drogach wprowadzono nowe wymagania dla kierowców samochodów ciężarowych. Według stanu na dzień dzisiejszy każda firma, która w sposób zawodowy zajmuje się transportem towarów lub ludzi nie może już zatrudniać przypadkowych kierowców.

W celu poprawy bezpieczeństwa na drogach wprowadzono nowe wymagania dla kierowców samochodów ciężarowych. Według stanu na dzień dzisiejszy każda firma, która w sposób zawodowy zajmuje się transportem towarów lub ludzi nie może już zatrudniać przypadkowych kierowców. Kierowca taki ma obowiązek zapisać się na określone w ustawie szkolenie: kwalifikacja wstępna, szkolenia okresowe oraz poddawać się częstszym badaniom.

Dzięki ujednoliceniu wymagań, jakie będą stawiane zawodowym kierowcom nie tylko w Polsce, ale i w pozostałych krajach Unii Europejskiej, umożliwi ten fakt naszym kierowcom większe możliwości w zakresie podjęcia pracy za granicą, zaś polskim firmom, zajmującym się transportem międzynarodowym znacznie ułatwi zatrudniania pracowników z innych krajów członkowskich. W związku ze zmianą przedstawionych powyżej przepisów każdy nowy kierowca zawodowy, który będzie zatrudniany w firmie przewozowej po raz pierwszy, będzie musiał obowiązkowo przejść kwalifikację wstępną. Egzamin państwowy będzie dotyczyć znajomości pojazdu.

W związku z faktem, że pełny kurs kwalifikacyjny nie będzie tani, ze względu na konieczność posiadania odpowiedniej infrastruktury technicznej, jak np autodromu dla pojazdów ciężkich (o wartości około 9 mln zł) nowelizacja przewiduje możliwość zlecania takich kursów odpowiednim jednostkom. W związku z przedstawioną powyżej nowelizacją, obecnie prawo jazdy będzie mogło zawierać wymagania i ograniczenia, które wynikają ze stanu zdrowia kierowcy, z możliwości prowadzenia określonego pojazdu oraz z przepisów ustawy. Wymagania i ograniczenia mogą dotyczyć np.ograniczenia uprawnienia do wskazanych pojazdów oraz terminu ważności prawa jazdy.

---

Ogłoszenia motoryzacyjne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rejestracja samochodu sprowadzonego z zagranicy.

<h2>Rejestracja samochodu sprowadzonego z zagranicy</h2> <p>Autorem artykułu jest Beata Kołodziejczak</p> <br /> Krok po kroku: formalności przy zakupie używanego samochodu osobowego sprowadzonego z Niemiec. (tłumaczenia - Urząd Celny: akcyza - Urząd Skarbowy: VAT - rejestracja) <p>Stając się posiadaczem upragnionego samochodu sprowadzonego z Niemiec otrzymujemy wraz z nim komplet dokumentów niezbędnych do zarejestrowania go w Polsce. Najczęściej jest to dowód rejestracyjny, karta pojazdu i dowód własności pojazdu (umowa sprzedaży lub faktura). W przypadku samochodu zarejestrowanego wcześniej w Niemczech powinniśmy mieć następujące komplety dokumentów: Fahrzeguschein, Fahfrzeugbrief, Kaufvertrag (Rechnung) lub Zulassungsbescheinigung Teil I, Zulassungsbesheiniugung Teil II, Kaufvertrag (Rechnung). Dokumenty te muszą zostać przetłumaczone przez <a href="http://www.kolodziejczak.pl" target="_self">tłumacza przysięgłego języka niemieckiego</a>. W każdym przypadku najlepiej zgłosić się bezpośrednio do tłumacza a nie biura tłumaczeń. W ten sposób oszczędzamy na czasie i nie płacimy za pośrednictwo. Koszt tłumaczenia wynosi od 50 zł za komplet dokumentów.</p> <p>Od momentu sprowadzenia samochodu do Polski mamy 14 dni na zgłoszenie się do <strong>Urzędu Celnego</strong> i opłacenie akcyzy (druk <strong>AKC-U</strong>). Podatek ten oblicza się od wartości pojazdu a jego aktualne stawki wynoszą: 3,1% - samochody o pojemności silnika do 2000 ccm i 18,6% - samochody o pojemności silnika powyżej 2000 ccm. Kupując auto, warto wcześniej zwrócić na to uwagę, by nie być zaskoczonym kwotą akcyzy. Urząd Celny w ciągu kilku dni wydaje zaświadczenie o zapłacie akcyzy, od którego trzeba jeszcze uiścić 17 zł opłaty skarbowej.</p> <p>Musimy również zjawić się we właściwym <strong>Urzędzie Skarbowym</strong> i złożyć wniosek o wydanie zaświadczenia potwierdzającego, że nie mamy obowiązku uiszczenia podatku VAT od naszej transakcji (druk <strong>VAT-24</strong>). Po kilkudniowym oczekiwaniu otrzymujemy zaświadczenie. Jednak i tym razem płacimy opłatę skarbową: 160 zł.</p> <p>Następnie należy wykonać <strong>badanie techniczne</strong> samochodu. Pod koniec września 2009 weszły w życie przepisy znoszące obowiązek przeprowadzania badań technicznych samochodów, które mają ważny termin przeglądu wykonanego za granicą. Okazuje się jednak, że w zależności od wymogów danego wydziału komunikacji, stację kontroli pojazdów i tak najpewniej musimy odwiedzić. Jeżeli niemieckie badanie techniczne jest jeszcze ważne, trzeba zrobić badanie okresowe albo tzw. specyfikację. W innym wypadku musimy mieć przegląd "zerowy".</p> <p>Z kompletem dokumentów (<a href="http://www.kolodziejczak.pl" target="_self">tłumaczenie dokumentów samochodowych</a>, zaświadczenia z Urzędu Celnego i Skarbowego, potwierdzenie przeprowadzenia badania technicznego) pozostaje nam zgłosić się do właściwego <strong>wydziału komunikacji</strong>. Tu przedstawiamy również dowód wpłaty opłaty recyklingowej (500 zł) i rejestrujemy samochód (opłata za wydanie dowodu rejestracyjnego i tablic rejestracyjnych to ok. 250 zł). Otrzymujemy tymczasowy dowód rejestracyjny, który po miesiącu możemy zamienić na właściwy dokument.</p> <p>Cała procedura nie jest zbyt skomplikowana i z powodzeniem możemy przejść ją sami nawet w przeciągu kilku dni.</p> <p>Szerokiej drogi...</p> ---     <p><a href="http://www.kolodziejczak.pl" target="_blank">www.kolodziejczak.pl</a><br />tłumacz przysięgły jezyka niemieckiego</p> Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

środa, 6 kwietnia 2011

Obsługa pojazdu

Na czym polega obsługa techniczna pojazdu?  
Na co zwracać uwagę podczas obsługi.  
Co mogą oznaczać różne dźwięki wydawane przez silnik jak je rozpoznawać.


Przez pojęcie obsługa techniczna rozumie się planowo wykonywane czynności, których celem jest zapobieganie przedwczesnemu zużywaniu się części pojazdu oraz utrzymanie pojazdu w gotowości technicznej do eksploatacji. Naprawa i wymiana części nie wchodzą w zakres obsługi technicznej. Celem obsługi technicznej jest umożliwienie osiągnięcia jak najlepszych wyników pracy samochodów przez uzyskanie:
- najwyższej gotowości technicznej
- najdłuższych przebiegów międzynaprawczych
- najniższych kosztów utrzymania pojazdu
- najdłuższego opłacalnego okresu użytkowania pojazdu
Przez pojęcie przegląd techniczny rozumie się czynności związane z ustaleniem stanu technicznego pojazdu (jego poszczególnych zespołów, podzespołów i mechanizmów). Przegląd techniczny wchodzi w skład obsługi technicznej lub też może być przeprowadzony poza obsługą techniczną, w celu sporządzania wniosku na naprawę zespołu,podzespołu lub pojazdu.
Obsługę techniczną samochodów należy wykonywać ściśle w zakresie i w terminie podanym w fabrycznej instrukcji obsługi, która jest dodawana do każdego samochodu przez wytwórnię. W razie braku fabrycznej instrukcji obsługi należy przyjąć ogólne wytyczne.
Rozróżnia się następujące rodzaje obsługi technicznej:
- obsługa zerowa przed sprzedażą somochodu
- obsługa codzienna
- obsługa okresowa
- obsługa w okresie docierania
Obsługa zerowa niedotyczy przeciętnego użytkownika pojazdu polega bowiem na usunięciu usterek, które ewentualnie mogły być nie zauważone przez kontrolę techniczną wytwórni, oraz tych usterek, które mogły powstać w czasie transportu pojazdu. Celem tej obsługi jest dostarczenie nabywcy w pełni sprawnego pojazdu.